Nie bedzie to dokladna porada krok po kroku. Takie opisy znajduja sie w odpowiednich ksiazkach. Ja tu tylko wskaze pewne sprawy, na ktore trzeba zwrocic uwage przy takiej robocie.
Aby zajrzec pod glowice na spokojnie potrzeba 4 dni.
Jesli nawet nie ma zadnych objawow uszkodzonej ktorejs uszczelki ale samochod ma ponad 10 lat to lepiej to zrobic. Uszczelki pod glowicami sa tak skonstruowane, ze ich otwory na plyn chlodzacy sa kilka razy mniejsze od odpowiednich w glowicy
i bloku.
Skutkiem tego w tych miejscach powierzchnia uszczelki jest stale omywana i w koncu wyplukiwana. W koncu z czasem zostaja oslabione sasiednie miejsca, miedzy ktorymi jest scisnieta dla wlasciwego uszczelnienia. Przy okazji warto wymienic uszczelniacze zaworow i sprawdzic ich szczelnosc calosci.
Robota jest troche ciezka z powodu zlego dostepu. Silnik jest relatywnie cofniety do tylu w komorze i czesciowo zakryty podszybiem, ktore przebiega ledwie kilka centymetrow nad kolektorem dolotowym. W latach dziewiecdziesiatych panowala wlasnie taka moda - tzw. cab-forward.
Od razu zaznacze, ze nie trzeba odkrecac pompy wspomagania kierownicy. W starszych modelach jest to bardzo uciazliwe bo korpus pompy przykreca sie od tylu auta (fota przy zdjetych glowicach).
Nie trzeba tez rozpinac glownej wiazki od komputera (przy akumlatorze) jak radza w Haynesie.
Potrzebne beda nastepujace klucze:
Dobrze jest tez miec jakas ksiazke, np. Haynesa lub przynajmniej Erzolga.
Zanim zabierzemy sie do pracy warto ustawic kolo pasowe walu korbowego w polozeniu poczatkowym (na focie troche obrucone). Drugi znak jest na plastikowej obudowie napedu rozrzadu (troche kwas).
Poznie sie to przyda przy ustawianiu walkow rozrzadu.
Zaczynamy od odkrecenia rur wydechowych od kolektorow (na focie strona lewa).
Odkrecamy gorna czesc kolektora wydechowego.
Potem dolna.
Tak wyglada silnik po zdjeciu kolektora.
Mozemy przyjrzec sie zaworkom dolotowym.
Widac, ze zawor ma sie swietnie. Jednak to samo miejsce po 80 tys. km wyglada tak.
Poprzednio nie wymienilem uszczelniaczy i na trzonku zaworu zebral sie nagar powstaly ze spalonego oleju silnikowego.
Po zdjeciu kol pasowych z walkow rozrzadu dobrze jest zrobic foty w tych miejscach by potem latwiej skladac z powrotem.
Glowica lewa.
Glowica prawa.
Po zdjeciu plastikowych pokryw walkow rozrzadu.
Prawa strona
Po wyjeciu walkow rozrzadu.
Wszystkie ruchome czesci wyjete z glowic ulozylem skrupulatnie na dachu auta.
Dobrze jest gdy potem trafia na to samo swoje miejsce.
Pomiedzy glowicami pod czarna plastikowa podstawka kolektora dolotowego jest gorna czesc chlodnicy oleju.
Metalowe przewody zasilajace ida z okolic filtra oleju.
Dolna czesc chlodnicy oleju po wyjeciu.
Najpierw sciagamy lewa glowice.
Potem prawa - montaz odwrotnie. Uprzednio jedna trzeba odkrecic od bloku rure ukladu chodzenia (po prawej stronie).
Przy okazji likwidujemy doladowanie dodatkowego powietrza zaslepiajac otwory po rurkach oraz odkrecamy cewke zaplonowa aby ja potem umiescic z przodu silnika. Ja to zrobilem niestety duzo pozniej
Glowice gotowe do frezowania.
Okazalo sie, ze byly jakies wzery i frezer zdjal sporo materialu 0.35 mm. To prawie tuning (od 0.5 mm). Do samego zabielenia wystarcza 0.05 mm.
Za nastepnym razem trzeba kupic juz grupsze uszczelki pod glowice.
Wszystkie srubki razem.
Trzeba wymienic uszczelniacze zaworow, dotrzec zawory i sprawdzic szczelnosc glowic.
Kupic najlepiej komplet uszczelek na gore silnika co nie zwalnia nas z stosowania wszedzie silikonow lub past do ukladu wydechowego.
Na focie uzywane.
Wszedzie, gdzie czytalem na ten temat zaleca sie wymienic tez szpilki glowic. Oto porownanie nowej i starej - ta jasna (stara) jest dluzsza o okolo 0.5 mm a wiec juz poplynela. Podobne proporcje sa dal pozostalych.
Przed zalozeniem glowicy dobrze jest polozyc kawalek tektury na blok, np. z opakowania po uszczelce.
Zapobiegnie to porysowaniu swiezo splanowanej powierzchni przez tulejki ustalajace. Niestety bowiem trzeba troche powalczyc zanim sie polozy glowice na miejsce i wtedy mozna ja latwo uszkodzic.
Rurke ukladu chlodzenia (nierdzewka z prawej strony) trzeba niestety zdjac do zdjecia i zalozenia prawej glowicy.
Dostep do dwoch srub typu torx z tylu bloku silnika jest zly, ja posluzylem sie kluczem oczkowem 8 mm aby odkrecic a potem przykrecic z powrotem ta rure ukladu chlodzenia.
Aby sobie ulatwic montaz wymienilem srube mocowania wspornika bagnetu z torxa wewnetrznego na zwykla szesciokatna z podkladka (przy lewej glowicy). W tym miejscu przechod bowiem przewod wspomagania kierownicy uniemozliwiajac zalozenia klucza nasadkowego.
Takze wymienilem srube wspornika zaworu recyrkulacji spalin z torxa na szesciokatna (na focie obrobiony juz torx).
Przy ustawianiu faz rozrzadu poslugiwalem sie wiertlem fi 5.0 (najlepiej fi 5.2) do unieruchomienia kol pasowych.